Wyspy Kanaryjskie to prawdziwa perełka natury. Znajdziemy tu góry, ocean i plaże jak i nawet pustynie - nie straciliśmy okazji i byliśmy na paru wycieczkach.
Przez pierwszy tydzień naszego pobytu na Gran Canarii braliśmy udział w lekcjach języka hiszpańskiego zorganizowanych przez szkołę przyjmującą. Pani Gema prowadziła dla nas lekcje podstaw tego języka. Dzięki tym zajęciom czuliśmy się pewniej. Potrafiliśmy nawet bez pomocy tłumacza poradzić sobie w prostych, codziennych sytuacjach: w sklepie, autobusie, restauracji, czy na ulicy.
20.11 odbyła się wycieczka zorganizowana dla nas przez host szkołę. Uczestniczyły w niej nasze rówieśniczki z Hiszpanii. O godzinie 9:00 wyruszyliśmy w kierunku Pico de las Nieves - najwyższego szczytu Gran Canarii. Z tego niezwykłego miejsca można było zobaczyć nie tylko wspaniałe widoki na górzyste tereny wyspy, ale również Teneryfę. Ostatnim przystankiem naszej wycieczki była malownicza miejscowość Tejeda. Odwiedziliśmy tam cukiernię z tradycyjnymi wyrobami z migdałów.
21.11 pojechaliśmy razem z zaprzyjaźnionym pracownikiem z firmy Osteobionix na wycieczkę krajoznawczą wynajętym autokarem. Pierwszym naszym punktem wycieczki były dobrze nam znane wydmy w Maspalomas. Następnie podjechaliśmy do punktu widokowego Degollada de las Yeguas. Tam zastaliśmy widoki na góry przypominające kanion w Kolorado, dowiedzieliśmy się nieco o gwiazdach i ich położeniu na niebie. Kolejnym punktem wycieczki była Fataga, gdzie zatrzymaliśmy się w kawiarni i poznaliśmy architekturę wyspiarską. W San Bartolomé de Tirajana zjedliśmy obfity posiłek, po czym zatrzymaliśmy się jeszcze w Terrorze na churrosy.